Choinka na święta - gdzie kupić, jaką wybrać, gatunki, ceny [poradnik]

Jeszcze kilka lat temu w domach królowały sztuczne drzewka - wieloletnie, proste w przechowywaniu, nie wymagające specjalnych zabiegów - a po świętach lądowały w piwnicy albo na pawlaczu, by za rok powrócić do salonu. Ich ceny w tym roku zaczynają się od około 35 złotych do nawet 240 złotych za okaz udający jodłę kaukaską. Nowością i zaskoczeniem są białe sztuczne choinki.

Okazuje się, że coraz większą popularnością cieszą się żywe drzewka, cięte bądź doniczkowe. Ważne, żeby pochodziły z legalnego źródła, czyli plantacji bądź od leśników.

- Do 23 grudnia będziemy prowadzić akcja „Choinka - Kłusownik”. Bierze w niej udział straż leśna i inni pracownicy nadleśnictw, oraz straż miejska i policja w zależności od uzgodnień - mówi Edyta Nowicka, kierownik Zespołu ds. Promocji i Mediów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. - Prowadzone są patrole prewencyjne w lasach, kontrola na bazarach i targowiskach pod względem legalności choinek. Na razie nie mamy informacji o jakiś nieprawidłowościach.

Bożonarodzeniowe drzewka można kupić w Nadleśnictwach Zwoleń i Kozienice. Choinki te pochodzą ze specjalnie zakładanych plantacji choinkowych lub cięć pielęgnacyjnych. Przy zakupie dostaje się dokument uprawniający do przewozu choinki - asygnatę, która jest ważna tylko wraz dowodem zakupu choinki.

Do 23 grudnia sprzedaż będzie prowadzona w siedzibie Nadleśnictwa Kozienice w Pionkach, ulica Partyzantów 62, w godzinach od 8 do 14.

Od 19 do 23 grudnia choinki będzie można kupić w Aleksandrówce (leśniczówka leśnictwa Chinów, obok stacji paliw), w tych samych godzinach.

Ceny drzewek wahają się od około 19 złotych za 1,5- metrowe drzewko do 300 złotych za okaz powyżej 10 metrów. Podobne
ceny są w Zwoleniu, tam sprzedaż będzie prowadzona od 19 grudnia.

Panie domu na tydzień przed wigilią dbają o to, by wybrać jak najpiękniejsze drzewko.

- To kobiety decydują o tym, który egzemplarz kupić, mąż jest zazwyczaj tragarzem - śmieje się Dominik Pirosz, który handluje jodłami i świerkami przy rogu ulic Wernera i Szarych Szeregów w Radomiu. - Polecam drzewka w doniczkach, bo potem można je wysadzić do ogródka, gdzie będą dalej rosły. Drzewka na plantacji są wycinane z fragmentem ziemi, w której rosną, więc jest szansa, że się przyjmą.

Świerk srebrzysty, który ma kłujące igły, ale za to intensywniej pachnie, to wydatek rzędu od 80 do 140 złotych. Za jodłę kaukaską trzeba zapłacić od 120 do 10 złotych.

Popularnością cieszą się także drzewka cięte. One także pachną lasem i świętami.

- Nie wymagają specjalnej pielęgnacji, wystarczy nalać do stojaka wody. Choinka dłużej będzie cieszyła oczy, jeśli nie stanie tuż obok kaloryfera - mówi Bogumił Ćwil, który oferuje okazałe jodły, oraz stojaki do nich. Ceny zaczynają się od 100 złotych, za stojak trzeba zapłacić około 60 złotych. Jak mówi, na razie zainteresowanie drzewkami jest umiarkowane, boom zacznie się po niedzieli.