Zdaniem mieszkańców, zmiana jest bezcelowa, a tylko wymusi wymianę dokumentów i poniesienie z tego tytułu dodatkowych kosztów. Podczas dyskusji burmistrz Romuald Zawodnik poinformował, że koszty związane z wymianą dokumentów zostaną zrekompensowane przez urząd. - Koszt tego jest minimalny. Nie mówimy o milionach. Kiedyś w końcu trzeba robić w tym mieście porządki - argumentował .
Radny Tomasz Łyżwa nie zgodził się z argumentacją burmistrza, prosząc o wycofanie się z tej propozycji zmian. Radny zarzucił też burmistrzowi, że ten potrafi tylko wydawać pieniądze z budżetu, a nie ma jednak pomysłu jak je zarabiać. - Panie burmistrzu, pan na razie wymyśla jak wydawać pieniądze. Jak zarobić, to nie było żadnego projektu - ostro skrytykował wypowiedź burmistrza radny Łyżwa.
Na te słowa burmistrz zareagował dość emocjonalnie: - Niech pan nie pie... głupot. Wie pan ile ja zarobiłem? Niech pan policzy ile zarobiłem w poprzednim roku, to ja panu powiem! Dwa miliony złotych, proszę pana (...) - odpowiedział zdenerwowany Romuald Zawodnik.
Jak już na chłodno komentuje to burmistrz? W ostatni wtorek, podczas sesji Rady Miasta, stwierdził, że użyte słowa nie były niecenzuralne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?